

Hej!
Jestem Dominik i chciałbym podzielić się z Wami moją pasją do herbaty! Mówiąc herbaty mam na myśli nie tylko te piękne, suche liście od jasnozielonego koloru po ciemny brąz, tańczące w wodzie podczas parzenia, ale również historię ludzi, którzy ją produkują troszcząc się o jej naturalne środowisko. To historia też o Was - zarówno tych rozpoczynających swoją przygodę z parzeniem jak i mistrzach gaiwana.
Przedstawiam wam herbaty, które podbiły moje serce nie tylko smakiem, ale też urzekła mnie historia, z którą są one związane.
Rodzina Mistrza Lin
Lin (tak, ojciec i córka mają to samo imię) to moja przyjaciółka, którą poznałem w Londynie, połączyła nas oczywiście miłość do herbaty. Jej rodzina pochodzi z Anxi w Chinach. To prowincja, w której herbata jest sławna na całą Azję, a nawet i świat. Terroire i warunki atmosferyczne nauczyły rdzennych mieszkańców wydobywać to co najlepsze z tamtejszych krzewów herbacianych. Przez setki lat pracowali by wytworzyć między innymi najbardziej charakterystyczną herbatę oolong o wspaniałym kwiatowym zapachu i słodko-trawiastym smaku.
Lin i jej rodzina dzieli się ze mną tym tajemnym skarbem z Anxi, a ja chcę podzielić się tym z Wami.
Prestiż Magazyn Szczeciński
...gdy patrzę na jej suche liście, to mam przed oczami miejsca, gdzie rosną krzewy, a także ludzi, począwszy od mozolnego i dokładnego zbierania liści po utalentowanych mistrzów, którzy swoją całą wiedzę przekazywaną przez pokolenia wkładają w produkcję herbaty. To coś więcej niż tylko torebka z kruszonymi na małe cząstki liśćmi. To wspaniały kunszt rękodzieła mistrzów produkujących herbatę, która zaparzana, ukazuję całą gamę smaków i zapachów, bez żadnych dodatków – podkreśla nasz Tea Sommelier.
Artukuł jest dostępny do przeczytania tutaj.
Dzień Dobry TVN
Listopad przyniósł zaproszenie do popularnego programu śniadaniowego: